niedziela, 22 kwietnia 2012

1 spotkanie Małopolanek

 Tak w ogóle, to powinnam zacząć od tego, że dołączyłam ostatnio do wspaniałego grona tworzących
Małopolanek. Ledwie do tegoż grona dołączyłam, a już okazało się, że Małopolanki prężnie działać zamierzają i od razu przeszły do czynów, czyli spotkania. Relacje z tegoż na blogu głównym http://malopolankitworza.blogspot.com/, a także na blogach uczestniczek widocznych w pasku bocznym. Polecam.

Na wstępie też powinnam podziękować Edytce. Okazało się, że jesteśmy obie z Tarnowa i w dodatku ona jedzie na spotkanie własnym transportem, więc mogłam się z nią na spotkanie zabrać . Dziękuję ci serdeczne Edytko.

Spotkanie odbyło się w sobotę w Krakowie i DZIAŁO SIĘ!
Tuż po tym, jak się spotkałyśmy, musiałyśmy się poprzyglądać swoim pracom na żywo, a ponieważ tworzące kobiety nie mogą sobie siedzieć od tak po prostu i popijać kawę (zagryzając ciasteczkiem od Beaty), musiały coś zacząć robić. Ja chwyciłam za szydełko w pierwszej kolejności, bo musiałam od razu zrealizować marzenie dotyczące nauki:
1. makramy szydełkowej


2. frywolitki



Powyżej moje nieudolne próby, ale coś tam załapałam i jak tylko skończę aktualnie realizowane dzieła, na pewno coś z nowo poznanych technik powstanie.
Przy czym stanowczo stwierdzam, że będę potrzebowała jeszcze kilku lekcji frywolitek.
A na koniec miałyśmy małą wymiankę. Ja zostałam obdarowana przez nieprzeciętnie utalentowaną kobietę - Agnieszkę Czerkas. Jej blog, a raczej to, co na nim - powala. mieć w rękach cuda, które tworzy - zazdrośćcie, bo ja mam kolczyki - cenne! A do tego bransoletka makramowa - cudna.









Na koniec była nauka wikliny papierowej.
Jeśli chodzi o mnie, to na pewno na jednym spotkaniu się nie skończy. Dziękuję za zaproszenie i wspaniałe towarzystwo, a Agnieszce dodatkowo za przechowanie. :)))
Mam nadzieję, że inne uczestniczki były równie zadowolone.
Do następnego spotkania!


Dziękuję za komentarze i odwiedziny

14 komentarzy:

  1. witam najcenniejsze uszy po spotkaniu:) super , że wszystkim się podobało bo jest szansa na rozwinięcie się w przyszłości- pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Po tym co piszesz i pokazujesz widać, że spotkanie było bardzo ciekawe.
    Nic tylko Ci zazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne prace :) Pozdrowienia dla Małopolanki - ja wprawdzie jakieś 40 km od Ciebie, ale już Podkarpatka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. km nie grają roli, bo towarzystwo wesołe i rozrywkowe!Dowodów jakoś na szczęście nikt nie sprawdzał:)

      Usuń
  4. *gooocha*, a cóż to jest te 40 km?!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, opis spotkania brzmi imponująco, jest czego pozazdrości! Piękne łupy przywiozłaś :) Ja mieszkam w Poznaniu od prawie dwóch lat, a jakoś nie odważyłam się jeszcze na żadne takie spotkanie, choć ponoć dzieje się...

    OdpowiedzUsuń
  6. Edytko, bardzo miło było Cię poznać ;-))) Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy miały okazję się spotkać! A kolczyki ... nich się dobrze noszą :-) Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Edytko cieszę się, że się podobało!!:) i mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy:) a frywolitki ćwicz bo wkrótce wyzwanie będzie:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Edi, pięknie. I Ty nic nie piszesz...??

    OdpowiedzUsuń
  9. Super są takie spotkania:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ćwicz, ćwicz... żebym miała do kogo uderzać po konsultacje :) Ja dziękuję Ci za miłe towarzystwo podczas jazdy. Nie wiem jak będzie z następnym spotkaniem ale na pewno jeśli tylko będę się wybierała to jedziemy razem :)No i oczywiście mam nadzieję na spotkanie gdzieś na miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Noooooooo fajnie było, co nie ?A tak na poważnie to dziękuję za wspólne godziny ,bo dawno już się tak dobrze nie bawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No super!!!!Ależ musiało być fajnie!!!Zazdroszczę takich spotkań zawsze i popieram !!!!:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło jeśli pozostawisz ślad swojej obecności w postaci komentarza.