sobota, 31 stycznia 2015

Bloomersy i getry

Kolejne dziecięce wersje ubranek dla sklepu willowwillow.com.pl.
1. rapmpersy-bloomersy w kolorze szarym (rozmiar 6-9 m - cy), włóczka: Lana Grossa Cool Wool Merino ( 100 % merino; 50 g/ 160 m),
2. getry w zupełnie uniwersalnym dziecięcym rozmiarze, włóczka: Debbie Bliss Donegal Luxury Tweed Aran ( 90 % wełna/ 10 % angora; 50 g/ 88 m)

Z moich informacji wynika, że oba projekty zostały już sprzedane.







A dziś dodam jeszcze, że byłam na spotkaniu robótkowym w Rzeszowie i poznałam dużo miłych dziergających pań. Bardzo się cieszę, że miałam taką możliwość bo było bardzo sympatycznie. Dziękuję Asi za tę możliwość.
Zaczął się tam robić sweter z Araucanii Tepy, którą pokazywałam w TYM poście.


środa, 28 stycznia 2015

Wspólne dzierganie i czytanie i czapeczki jeszcze raz

Jak co środa, bawimy się z Maknetą we wspólne dzierganie i czytanie - pasek boczny


U mnie dziś nadal książka Jeffery Deaver "Hak".

Jest to thriller, który opowiada o walce Corte -  funkcjonariusza specjalnej agencji rządowej z przestępcą, tzw. "zbieraczem", który specjalizuje się w wydobywaniu informacji od swoich ofiar. Nie wiadomo, kto jest zleceniodawcą, ważne, że "zbieracz" zagraża rodzinie detektywa, a w przeszości zamordował w brutalny sposób mentora Corta, który musi zrobić wszystko, żeby ochronić rodzinę policjanta i złapać przestępcę zanim tem znajdzie tytułowego "haka" na swoją ofiarę.


A w trakcie pracy są dwie kolejne czapki. Jedna z Noro Kureyon, druga z Babyalpaca BC Garn.




Dziękuję za odwiedziny i komentarze.

wtorek, 27 stycznia 2015

Styczniowe spotkanie robótkowe w amiQs Kraków

W styczniu odbyło się spotkanie w krakowskim amiQsie. Jak zwykle panie dopisały i dziergało się przyjemnie w doborowym towarzystwie.



Pani Ewa dziergała cudowny kaszmir z Lany Grossy




 Pani Ola Amitolę od Louisy Harding w Entrelac



Było fantastycznie w styczniu i mam nadzieję, że na następnym spotkaniu 14 lutego będzie równie udane.

piątek, 23 stycznia 2015

"Mollie potrafi" i moje mitenki

Jeśli ktoś czyta "Mollie potrafi", to w numerze 1/2015 (styczeń/luty) znajdzie zrobione przeze mnie mitenki ozdobione koralikami.

Co prawda numer ten pojawił się jeszcze przed Bożym Narodzeniem ale u mnie dopiero teraz.

Włóczka Debbie Bliss "Rialto dk" w kolorze białym (100 % merynos; 105 m/ 50 g),
Druty nr 4.





Dziękuję za odwiedziny i komentarze.

środa, 21 stycznia 2015

Wspólne dzierganie i czytanie z Maknetą i znowu alpaka

Znowu przysiadłam do swojego sweterka z cieniutkiej "Babyalpaca" BC Garna i mam ochotę skończyć szybko ten projekt, żeby ruszyć inne. Chociaż druty nr 3 raczej nie są takimi, na których szybko robótki przybywa.

Dziś środa z Maknetą i wspólne dzierganie i czytanie tamże.
W czytaniu książka "Hak" Jeffery Deaver.
Uwielbiam tego autora od czasu filmu "Kolekcjoner kości" z Angeliną Jolie i Denzela Washingtona. Jego ksiażki są napisane zawsze w taki sposób, że ciężko sie domyślić, kto i dlaczego popełnia zbrodnie. Zazwyczaj jest wiele wątków, które utrudniają śledztwo.

Na razie jestem na początku książki i będę się nią pewnie delektować czytając powoli.



Dziękuję za odwiedziny i komentarze.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Piątkowe czapki

Czyli:
1. czapka "Men's hat"
Podwójna nitka: BC Garn "Babyalpaca" w kolorze ciemno szarym (100 % alpaka; 250 m/ 50 g)
Druty nr 3.
Wzór: 4 oczka prawe/4 oczka lewe.







2. czapka "Michael"
Włóczka: Lanas Stop "Prima Merino" w kolorze granatowym (100 % merynos; 172/190 m/ 50 g) - podwójna nitka,
druty: 3 - ściągacz/3,5 - wzór warkoczowy, Wedle widzimisię i klienta zapotrzebowaniom.

Obie czapki mają rozmiar typowo męski - 60 cm.









Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
I za trzymanie kciuków. Termin prawie dotrzymany, czapki oddałam dziś, za to właściciel okazał wielkie zadowolenie z obu czapek, co jest dla mnie największą radością.


Anonimowy komentatorze - czapki robię metodą Magic Loop, na drutach wymiennych Knit Pro z długą żyłką. Przeważnie 100 - 120 cm.


EDIT: Czapki są zgłoszone jako projekt styczniowy w zabawie 12 czapek w jeden rok - patrz ikonka w pasku bocznym u Korespondentki Wojennej.

środa, 14 stycznia 2015

Wspólne dzierganie i czytaniez Maknetą i czapki

No to szybko dziś.

Książka:
Marek Łuszczak "Zimne. Polki, które nazwano zbrodniarkami".
Właśnie zaczęłam więc nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Na pewno pierwsze strony są dosć brutalne i jakby nie na temat. Ale ponieważ już kiedyś czytałam książkę tego autora, spodziewam się niezłej treści.

A robókowo - dwie czapki, które mają być gotowe do piątku.
Szarea BC Garn Babyalpaca, a granatowa z Lanas Stop Prima Merino.



Dziękuję za komentarze i odwiedziny.

niedziela, 11 stycznia 2015

Czapka "Orange Juice"

Zdjęcia fatalne ale przed świętami wszystko było robione "na wczoraj".

Włóczka Lana Grossa Capello (53 % poliakryl/ 47 % wełna; 100 g/ 150 m)
Podwójna nitka i druty nr 7.
Rozmiar bardzo duży bo na głowę o obwodzie 65 cm.
Na pierwszym zdjęciu kolory decydowanie bardziej realne.
Z małym pomponem i z możliwością wywinięcia brzegu.




Dziękuję za komentarze i odwiedziny.

środa, 7 stycznia 2015

Wspólne dzierganie i czytanie i szarości

Jak co środę z Maknetą bawimy się w czytanie i dzierganie - pasek boczny.

U mnie dziś ostatnia z planowanych na święta - książka "Lekcje Madamme Chic" Jennifer L. Scott.
Książka to zabawna opowieść o tym, jak to Amerykanka zamieszkała z rodziną Chic w Paryżu i co z tego wynikło. A wynikło bardzo wiele.
Wszystko wynika z różnic kulturowych, zwyczajów i pochodzenia. Na szczęście autorka jest pojętna i zostaje ikoną mody, co rzutuje na całe jej życie i teraz przekazuje tę wiedzę innym w dość miły sposób.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie.

Poprzednią książkę: Marka Gaszyńskiego "Człowiek do wynajęcia", "Wyspa", doczytałam do końca i bardzo się z tego cieszę, bo druga część była znacznie znośniejsza. Miała konkretną fabułę i każdy z rozdziałów do czegoś zmierzał i miał formę opowiadania.

Na polu robótkowym zaś, mam dwie robótki.
1. zaczęłam czapkę z podarowanej angorki, niestety ulegnie pruciu ponieważ okazała się zbyt mała.
2. szare bloomers na zamówienie.




Dziękuję za komentarze i odwiedziny.

niedziela, 4 stycznia 2015

Sylwestrowe dzieła

Kto się bawił na balach sylestrowych...ten nie robił biżuterii, he, he.
A ja jakoś zajrzałam sobie do jednej z szuflad i koraliki na mnie popatrzyły. Trzeba było się nimi zająć. I w ten sposób powstały kolczyki i bransoletki.

Perły na łańcuszku.



I włochate koraliki, któe u mnie leżały co najmniej 4 lata.




I takie tam...






A mój małżonek zdołał zrobić jednego kolczyka dla mnie. Na drugiego czekam :)



Dziękuję za odweidziny i komentarze.

Que Sabe, ten brąz jest bardziej brązowy, zdjęcie przekłamuje.
t- renia, dziękuję, wzajemnie!