środa, 4 lutego 2015

WDiC, Tepa i spotkanie robótkowe w Rzeszowie

Dziś środa więc zabawa z Maknetą i innymi blogowymi koleżankami we wspólne dzierganie i czytanie - patrz pasek boczny.

U mnie dziś książka, któą wypożyczyła mi córka: Nelson DeMille "Złote Wybrzeże".
Rzecz dzieje się na wspomnianym Złotym Wybrzeżu czyli Long Island, miejscu w którym przez lata mieszkali włąśiciele największych fortun w Stanach Zjednoczonych.
Jednak czasy się zmieniają, fortuny upadają, znamienite rody wymierają, a na ich miejsce przychodzą nowi właściciele.
W kolicy pojawił się właśnie nowy właściciel posiadłości, tuż obok rezydencji Johna Suttera. Nowy sąsiad ma pieniądze i należy do mafii...
I tyle o książce bo dopiero zaczęłam czytać, a ponieważ dzieło liczy sobie ponad 600 stron więc pewnie jeszcze pojawi się przy okazji innych spotkań środowych.

Na drutach natomiast, wspomniana we wcześniejszym poście Tepa Araucania w niebiesko - niebieskim kolorze. Druty nr 6,5.




Rozpoczęty sweter na spotkaniu robótkowym w Rzeszowie, w tej chwili ma już niemal połowę rękawów i kawałek tułowia. Robiony raglanem od góry.


A skoro o spotkaniu mowa, tu kilka zdjęć:







Zdjęcia dostałam od Marty a zródłem był Renia, mam nadzieję, że się nie obrazi za tę publikację.
Więcej fotorelacji i opisu wydarzeń u
Zielony kamyk
Nowe mijające chwile 2
Magiczna szuflandia
Nitki Emerytki.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze.



12 komentarzy:

  1. Jasne, że nie, cieszę się, że moje zdjęcia się przydają:) Miałam rozesłać wszystkim uczestniczkom, ale jeszcze się wyrobiłam...
    Lektura ciekawie się zapowiada i te 600 stron brzmią kusząco - można długo przeżywać losy bohaterów:-)
    Niebiesko-niebieska włóczka pięknie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne kolory swetra, zazdroszczę Wam takich spotkań :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też zazdroszczę takich spotkań! super jest tak sobie pogadać z robótką w ręku

    OdpowiedzUsuń
  4. sweterek śliczny. Fajne takie spotkania. Próbujemy organizowac takowe u nas w bobliotece miejskiej ciekawa jestem czy wypalą

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten kolor jest po prostu cudny!!!!! A ja, odkąd zobaczyłam ten granatowy sweter na Tobie, to zaglądam za tą włóczką i zaglądam - strasznie mi się spodobała, tym bardziej, że jest mięciutka!
    Miłego dnia,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej, jakie spotkanie fajne, ale zazdroszcze, a robotka bedzie bedzie przesliczna... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne spotkanie, ale Wam zazdroszczę. Może w marcu mi się uda dołączyć w Krakowie, bo w lutym akurat mam dyżur niestety.Pozdrawiam druciarsko!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne spotkania, mogę tylko podziwiać. Super zjawka robótki. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ładny sweter ktoś będzie miał.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolor włóczki przepiękny! a spotkań w takim gronie tylko pozazdrościć.

    Anka

    OdpowiedzUsuń
  11. Sympatyczne takie spotkania robotkowe. Ale porwalas sie na tomisko 600 stron, zycze wytrwalosci. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie było, mam nadzieję, że wnet znowu sie spotkamy :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło jeśli pozostawisz ślad swojej obecności w postaci komentarza.