Tym szalem to ja się trochę za długo zajmowałam. No, cóż!
Najpierw kupiłam 2 motki Silk Mohair Lace 7 oczek na fb Bazarek dla dziewiarek, z tą myślą, że wg opisu miało tam być 420 m/ 50 g. Od razu wydawało mi się, że nitka coś jakby za gruba. I, oczywiście, na szal zabrakło. Wiecie jak to jest dziergać z moheru?!
A ponieważ dołożyłam drugą nitkę: Shoppel Lace, to do prucia nie nadawało się w ogóle.
Inna sprawa, że na stronie 7 oczek nie było mojego koloru, żeby go dokupić.
Kiedy wreszcie udało się dokupić ten nieszczęsny motek moheru, to oczywiście kolor był zdecydowanie inny (liczyłam się z tym, w końcu to ręcznie farbowana włóczka). Jednak w szoku byłam absolutnymbo tu nitka okazała się cienka, dla odmiany! Teraz trzeba było robić w 3 nitki ale w końcu się udało.
Efekt jest taki, że teoretycznie ten szal robiłam pół roku.