Nie wiem, co mną powodowało, kiedy kupowałam to coś. Ale stało się! Nie wiem, co to jest dokładnie. Na pierwszy rzut oka wygląda jak skrzyżowanie nylonu, butelki plastikowej i stylonu. Lub czegoś innego, równie naturalnego ;/
Faktem jest, że kupiłam w ciucholandzie i zapewne (coś mi takiego chodzi po głowie...) miało to być na coś w rodzaju hamaka dla mojego dziecka.
Ale czas minął i zapał również.
A, że wrodzony chomik nie pozwolił mi tego wyrzucić, powstało coś, co nadaje się idealnie do szorowania plecków pod prysznicem, zamiast sizalowej myjki.
Druga sztuka dla teściowej - niech ma, skoro jej się spodobało.
A do tego ciapki - moje pierwsze. Według wzoru mojej mamy.
Wzorek na ciapki jest taki:
na druty nr 2,5 nabieramy 30 oczek i przerabiamy 15 prążków ściegiem francuskim (wszystkie rzędy na prawo).
Następnie dodajemy jednorazowo z każdej strony po 7 oczek i przerabiamy kolejne 14 rzędów.
Po czym, przerabiamy 3 i 4 oczko razem na początku i na końcu robótki, w co drugim rzędzie.
Kontynuujemy w kolejnych rzędach. Pozostałe kilkanaście oczek zamykamy, przeciągając przez nie końcową nitkę.
Jak w czapkach.
Zszywamy piętę. Chowamy nitki.
Oczywiście w zależności od rodzaju i grubości włóczki można modyfikować według własnych potrzeb.
Moja nić była dość sprężysta i szczerze mówiąc robótka wymagała wykończenia szydełkiem ze względu na to, że boki wyszły zbyt płytkie.
Wykończone wie zostały 3 rzędami półsłupków.
Można też ozdobić dzieło dodatkowo kwieciem szydełkowym, czy innymi ozdobnikami, wedle chęci i możliwości.
Ktoś z Krakowa opowiadał mi, bo widział na własne oczy! - jak z butelek plastikowych po napojach robi się włóczkę.To ta włóczka, która strzela iskrami przy tarciu.
OdpowiedzUsuńJednakże Twój moteczek (jako moteczek)wygląda bardzo miło, zachęcająco.Pewnie też będąc na Twoim miejscu w lumpeksie nie pokonałabym pokusy kupienia!
Za to kapcie prosto i jasno.Super wykładzik!
Miłego!
Zapraszam na mój blog po odbiór wyróżnienia!
OdpowiedzUsuńfajne te ciapki:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te kapcie.
OdpowiedzUsuń