środa, 6 maja 2015

WDiC i Tussah Tweed

Majowo - weekendowe plany nie wypaliły. Na tyle dużo mnie w domu nie było, że żadnej robótki z poprzedniego posta nie skończyłam.

Co nie przeszkadzało mi zacząć kolejnej robótki, widocznej na zdjęciu. Bluzka z długim rękawem z Tussah Tweed z BC Garn. Druty nr 3,5 więc trochę zejdzie. Tym bardziej, że to robótka autobusowa.

A ponieważ nagle i niespodziewanie nastała kolejna środa z Maknetą, a z nią wspólne dzierganie i czytanie, to i książka jest.

"Atrofia" Lauren DeStefano - wyjątkowo ciekawa książka, pierwsza z trylogii "Chemiczne Światy".

Pod koniec XXI wieku naukowcy uznali, że dzieci poczęte naturalnie są niedoskonałe, więc zaczęto masową "produkcję" dzieci z probówki. 
Niestety tylko pierwsze pokolenie tych dzieci były idealne. Każde następne miały defekt - dziewczynki żyły tylko do ok. 20 roku życia, a chłopcy do 24.
W tej sytuacji świat zaczyna zupełnie inaczej funkcjonować. Bogaci mieszkańcy porywają bardzo młode dziewczęta aby były żonami dla ich synów.
W taki sposób Rhina, Jenna i Cecily trafiają do luksusowego domu Vaughna, który jest genetykiem, a dziewczęta mają być żonami jego syna Lindena.

Lekko przerażająca historia aczkolwiek, kto wie, co nas czeka za kilka, kilkanaście lat?










10 komentarzy:

  1. A spac mogłąś po tej lekturze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przerażająca wizja,brrr

    OdpowiedzUsuń
  3. wow... normalnie wyobraźnia niezgorsza, czy książka ta jest w klimacie orwellowskim ? jeśli tak bardzo chętnie ją przeczytam tym bardziej, że zahacza o dość paradoksalny ale bardzo realny w kiedyś-tam przyszłości aspekt naukowo-społeczny..

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka bardzo zaskakująca swoją wizją przyszłości.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj na wykładzie UUTW pani profesor przestrzegała przeciwko grzebaniu w genach ( to jej wyrażenie). dodała,że nas ( my jesteśmy po 60 ) to jeszcze tak bardzo to nie dotknie, ale następne pokolenia kto wie .

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka niczego sobie, mają ludzie wyobraźnie,

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka zapowiada się dosyć ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany, książka przerażająca, chociaż, tak z drugiej strony na to spojrzeć- kto wie, co będzie kiedyś? Kolor nowej robótki śliczny!
    Miłego dnia!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, żeby historia z książki nie stała się rzeczywistością...

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiscie przerazajaca historia, ale moze cos w tym jest, tymbardziej, ze plodnosc ludzkosci jako gatunku spada (ta chemia) i moze w pyszlosci coraz wiecej par bedzie musialo korzystac ze wsparcia medycznego przy poczeciu dziecka. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło jeśli pozostawisz ślad swojej obecności w postaci komentarza.