Sezon skarpetkowy uważam za otwarty.
Ja najbardziej lubię proste formy z włóczek, które już są barwione w wielokolorowe paski, ciapki i mazaje. One już nie potrzebują wymyślnych wzorów, a są bardzo ciekawe. a przy tym człowiek zastanawia się w trakcie robienia - Co też tam wyjdzie za chwilę z motka?
Metka się gdzieś zapodziała, niestety ale na pewno to jakaś mieszanka wełny z poliamidem, a długość nitki to około 210 m/ 50 g.
Druty: 2,5.
Rozmiar damski: 37.
sobota, 11 listopada 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wciąż tylko zachwycam się cudzymi skarpetkami, sama jeszcze nie próbowałam, a tak mi się podobają!
OdpowiedzUsuńRenia ale to przecież super proste. A z tych kolorowych włóczek to już samo się robi. Musisz tylko zacząć, a potem to już samo leci 😉
UsuńJa też lubię robić gładkim wzorem skarpety. Bardzo podobają mi się we wzory warkoczowe albo ażurowe, a robię tylko gładkie :)
OdpowiedzUsuńSuper wyszły!
Dziękuję. Takie kolorowe skarpety same sie robią :) Ale wzzory też będą! W końcu zima się zbliża i zobowiązuje.
UsuńBardzo ladne skarpetunie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ręcznie robione skarpetki :)
OdpowiedzUsuńJa również 😘
Usuń