Dobrze leżą na stopie Twoje skarpety i widać, że są noszone nie tylko po domu:-) Ciekawa jestem jak długo potrwa Twoja faza skarpetkowa, bo moja trwała nieprzerwanie ponad dwaiesiące. Normalnie byłam w ciągu, jak nie przymierzając alkoholik.
BEATA-BECIA robienie skarpet to sama przyjemność i w czasie robienia i w czasie noszenia. I, oczywiście wszystko jest proste kiedy już się wie, jak się to robi. Polecam spróbować.
Od dziecka miaam do czynienia z drutami i szydełkiem.
Dziergam dla siebie i dla innych, jeśli coś Ci się spodobało na moim Blogu, Instagramie czy FB, pisz śmiało! Zapraszam!
Dobrze leżą na stopie Twoje skarpety i widać, że są noszone nie tylko po domu:-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak długo potrwa Twoja faza skarpetkowa, bo moja trwała nieprzerwanie ponad dwaiesiące. Normalnie byłam w ciągu, jak nie przymierzając alkoholik.
Nooo, faza trwa już od jakiegoś czasu. Kolejne czekają na zdjęcia. Tak ogólnie to ja je robię jako miłe przerywniki między większymi projektami.
UsuńSuper ! Uwielbiam takie wełniane skarpetki , ale nie potrafię ich dziergać :((
OdpowiedzUsuńBEATA-BECIA robienie skarpet to sama przyjemność i w czasie robienia i w czasie noszenia. I, oczywiście wszystko jest proste kiedy już się wie, jak się to robi. Polecam spróbować.
Usuń