Czas jakiś temu, będąc na weselu u kuzynów, dostałam ozdobę, którą panna młoda wykonała osobiście. A było tejże ozdoby dość dużo, gdyż cała sala była nimi obwieszona.
Spodobało mi się to cudo niesamowicie.
To cudo, to origami modułowe.
A ponieważ interesują mnie różne dziedziny robótek ręcznych, nie tylko dzianinowe - więc wklejam owe origami, które dostałam w prezencie.
Niestety słońce w połączeniu z kolorem ścian, znacznie zniekształciło kolory.
W naturze, te kolory, to piękny bordowy i kremowy.
A ponieważ moje dziecko też przejawia różne plastyczne talenta...
dziś wklejam również jej "kwiat" kulę origami.
Co prawda, wykonanie pozostawia jeszcze wiele do życzenia, ale ja z dziecięcia dumna jestem, bo jak na pierwszy raz, to wyszło pięknie.
Kolorki, jakie są, każdy widzi. Ale wykonała to dziełko córa moja z tego, co miała pod ręką.
czwartek, 17 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pięknie pracują Wasze zdolne ręce! Ja od dawna patrzę na te cudne kwiaty origami i w końcu się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńMasz powód do dumy. Zdolna Córa.
OdpowiedzUsuńKula bardzo fajna.
Dziekuje za odwiedzinki na moim blogu!Tak przegladam Twoje prace i musze Ci powiedziec,ze jestes wszechstronnie uzdolniona,wszystko jest cudne!!!Sweterki sa piekne i sliczne wzorki!Tak patrze na ta ksiazke 1000...splotow,ona jest naprawde fajna,ja mialam kiedys taka sama,ale niestety,pozyczylam ja znajomej,ale do mnie juz nie wrocila,bo znajoma zmarla,a jej corka robiac porzadki poprostu ja spalila,mimo ze byl na niej moj adres,bardzo mi sie wtedy zrobilo przykro.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń