Spowiedź nałogowca:
10 znaków, że jesteś uzależniona od robótek
2. W twoim domu jest więcej włóczki niż jedzenia.
3. Kiedy idziesz do ulubionej chińskiej restauracji, pałeczki do ryżu kojarzą ci się z ulubionymi drutami nr 8.
4. Sprzedawcy w okolicznej pasmanterii wiedzą, jak masz na imię i jaki jest numer twojej karty kredytowej.
5. Masz zaczęte co najmniej 4 robótki.
6. Owce to chodzące swetry.
7. Sweter rozmówcy interesuje cię bardziej niż treść wypowiedzi.
8. Idziesz do sklepu ze swetrami i nic nie kupujesz, bo te same swetry zrobiłabyś sama i to lepiej.
9. Posiadasz przedmioty o dziwnych nazwach, takich jak licznik rzędów, agrafka dziewiarska i szydełko tunezyjskie.
10. Co najmniej pięć robótek umiałabyś zrobić z pamięci.
Ad 1. zawsze jak siedzę przy komputerze, czuje,z e powinnam coś innego robić niż klikać i żałuję szczerze, że nie da się jednocześnie pisać i dziergać.
Ad 2. tu jednak nie jest ze mną tak źle... jednak trochę więcej jedzenia mam.
Ad 3. w różnych miejscach takie rzeczy mi się kojarzą...
Ad 4. oj, tak... tylko te karty się nie zgadzają. Poczekam na taką pasmanterię, w której w ogóle można by było kartą płacić.
Ad 5. a tego punktu u mnie nie ma. Nie lubię robić kilku rzeczy jednocześnie..co najwyżej zaczynam coś i nie kończąc przechodzę do innej... potem o pierwszej zapominam i nie wracam, albo wracam, ale zmieniam wszystko.
Ad 6. ze szczególnym uwzględnieniem owiec z Kaszmiru :)))
Ad 7. TAK, TAK, TAK!
Ad 8. tu właściwie też nie mam problemu...nie wchodzę już do takich sklepów, chyba, ze na wystawie zobaczę coś ciekawego i wartego zapamiętania...
Ad 9. ...a do tego: grzybek, urządzenie do robienia sznurków, urządzenie do mierzenia grubości drutów z przelicznikiem cali na centymetry, itp...
Ad 10. ha! to też pewne.
W powyższej skali osiągam spokojnie 7/10.
Dodam jeszcze, że ostatni (wysoce ostry!) przypadek chorobowy u siebie, zanotowałam w czasie procesji w Boże Ciału, w czasie której oko zawiesiłam na pani, która miała na sobie cudnej urody szal i nijak nie mogłam dojść , ja w jaki sposób został on zrobiony. Śledziłam ją wytrwale, aż doznałam olśnienia!
Szal został zrobiony na widełkach.
Efekt jest taki, że po skonsultowaniu się z rodzicielką...mam w domu widełki i książkę na temat dziergania na widełkach!
Szkoda tylko, że - jak dotąd, czasu nie miałam na stworzenie czegoś na tym ustrojstwie...
Ale jeszcze przyjdzie taki moment, że dam radę.
Ja jeszcze nie jestem nałogowym dziergaczem, ale niewiele mi brakuje... oj niewiele:))) Pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńkobieto!! widełki mnie rozwaliły.. co to za cudo i jak wyglądają wytwory schodzące z widełek??!! magda0504:)
OdpowiedzUsuńTo jest już zboczenie ;)!!!Ha ha ale tekst świetny!!!Jestem już tak samo powykręcana!!!
OdpowiedzUsuń