Nie chodzi, oczywiście o czas ich użytkowania, ale o czas spędzony na wykonaniu tychże ;)
Ponieważ mam aktualnie na szydełku/drutach dwa projekty w kolorach mocno ciemnych, wymyśliłam sobie do zrobienia coś na ciemnawe wieczory, żeby oczom dać odpocząć. I tak powstały moje pierwsze szydełkowe stringi. Na szydełku nr 1 z resztki bawełny. Zużyłam niecałe 20 gram, a wzór elementów wzięłam z gazetki "Swetry" 5/2008.
Nie jestem z nich wybitnie dumna... nie miałam pomysłu na ich zadnią część ale jakoś to wyszło.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
magda, jeszcze nie wiem bo sezon zimowy się kończy, a to dość gruba włóczka.
są extra!!!!
OdpowiedzUsuńhaha! oczywiście, że pomyślałam o dwudniowym użytkowaniu:)) Edi... poprosimy zdjęcie na modelce, bo tak to trudno sobie wyobrazić..... :P
OdpowiedzUsuńŚWIETNE!!!
OdpowiedzUsuńStringów co prawda nie noszę ale wyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńTak jak Magda dopraszam się o zdjęcie na modelu :)
Stringów nie lubię, ale te wyglądają świetnie. Zdaj relację jak się sprawują.
OdpowiedzUsuńŚwietne są:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń