W ramach sprzątania, wyrabiam resztki włóczek.
Dziś to jest komin, a właściwie mały kominek, bo na wysokość ma 37 cm, a w obwodzie około 48 cm.
Zrobiony z czegoś włochatego, przypominającego moher w nieokreślonym brązowo szarym kolorze, co banderoli już od dawna nie miało.
Druty nr 6, wzór z książki "1000... splotów na druty i szydełkiem", skarbnica wzorów.
Cieszę się, że wam się podobały chusty. Dziękuję za komentarze i odwiedziny.
wtorek, 16 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajny wzór
OdpowiedzUsuńŚwietny kominek akurat na obecne chłodniejsze dni jesienne.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ;))
OdpowiedzUsuńCUDNY:) a ja ciągle zapominam zmierzyć stópkę małej:)
OdpowiedzUsuńfajne to Twoje sprzątanie:)komin bardzo śliczniutki
OdpowiedzUsuńświetny komin i rób częściej takie porządki :)
OdpowiedzUsuńSuper :-)
OdpowiedzUsuńI z tych resztek wyszedł idealny komin na taką niezdecydowaną pogodę jak teraz :-)
Pozdrawiam serdecznie.
słodki kominek!! ostatnio bardzo mi się takie podobają, cienkie eteryczne a ogrzewające i jakie ozdobne!! :)) pooglądałam zaległości, hurtowo skomentuję - dziana baba jesteś, hehe... super!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny Kominek:)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje, do pochwalenia :)
OdpowiedzUsuń