niedziela, 9 grudnia 2012

Kolejowe robótki I

Jeżdżąc pociągami można duuużo zrobić na drutach. U mnie w ekspresowym tempie powstają różne małe formy.
Dziś to będzie kolejny komin i całkiem nowe, świeżutkie rękawiczki. Jedno i drugie powstało z włóczek zalegających mi ciągle w zakamarkach mieszkania.
Komin z czegoś lekko włochatego ("bezbanderolowego" - ok. 40 gram, niecały motek) na drutach nr 5. Wzór wzięłam z książki "1000... splotów na drutach i szydełkiem". Rozmiar: 55 cm wysokości i 50 cm obwodu w zależności, jak się toto rozciągnie.





Zbliżenie wzoru




A tu rękawiczki. Moje pierwsze! Jestem z nich dumna, chociaż nie wiedzieć czemu w okolicach palców coś w rodzaju szponów mi się pojawiło, hmmmm. Pewnie za dużo oczek na zakończenie zostawiłam.
Macie co do tego jakieś rady? Chętnie się poduczę. Przy okazji chciałam mocno podziękować Emilii, bo to dzięki niej wzięłam się za rękawiczki. Wcześniej wydawało mi się top strasznie trudne, a ona objaśniła mi pewne kwestie.
Schemat warkocza z głowy, druty skarpetkowe 2,5. Zużyłam około 50 gram włóczki Lister Double Knitting 50 % poliakrylu/30 % akrylu/20 % wełny






A na koniec informacja. Spotkanie robótkowe w  amiQs włóczki świata w Krakowie się odbyło i było bardzo miło. Mam nadzieje, że uczestnicy byli zadowoleni i na następne spotkanie też przybędą.
*gooocha*, zapraszam na następne,
klikaf, może następnym razem nie trzeba będzie wybierać między dwoma miejscami?

W ostatnią sobotę oprócz spotkania w amiQsie byłam jeszcze na spotkaniu Małopolanek, niestety dość krótko ale i tak cieszę się, że mogłam spotkać się po raz kolejny z dziewczynami.

Dziękuję wszystkim za porady dotyczące chusty - zostawiam i w następnym poście postaram się ją pokazać oficjalnie. Choć może to być trudne, zważywszy na fakt iż światła słonecznego ciężko teraz wypatrywać.
Nawiasem mówiąc, w kolejce do obfotografowania czeka jeszcze czapka i komin.
Z utęsknieniem czekam na lepsze światło i czas na to.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za komentarze i odwiedziny.

5 komentarzy:

  1. Rękawiczki zachwyciły mnie. Zrobiłaś z palcami, podobają mi się.
    Widzę, że zrobiłaś bardzo delikatny ażurek więc komin powinien się dobrze układać.
    Jak się nosi taki komin, czy jest w nim wygodnie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny komin :-)
    Idealny miałaś pomysł :-)
    A rękawiczki to nadal moje marzenie... Może kiedyś uda mi się samej takie zrobić....?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. No pewnie, że każda minuta dla nas jest "droga". Przy dzierganiu podróż szybciej mija i coś fajnego przybywa w naszej garderobie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też dziergam w podróży mej codziennej. Ale o piątej rano i 20 w nocy, w ciemnym busie się nie da:( Byle do wiosny:) Bardzo podoba mi się ten wzór na kominie.

    OdpowiedzUsuń
  5. hej, wszystkiego dobrego w nowym roku:)) ja paluszki kończę "raptownie" - czyli robię do samego końca bez ubierania oczek, w ostatnim rzędzie zbieram po 2 oczka razem (k2tog:) i przeciągam nitkę szydełkiem przez oczka, zaciągam i już - wychodzą mi wtedy ładne zaokrąglone paluszki - jak ubierałam w np 3 ostatnich rzędach oczka to właśnie robiły mi się szpony:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło jeśli pozostawisz ślad swojej obecności w postaci komentarza.