U mnie dziś misz - masz w postaci zaczętych jakiś czas temu i ostatnio. Nie skończonych, choć już pokazywanych kilka razy.
Ad rem:
1. kolorowa czapka - prawie skończona z włóczki Lana Grossa "Medio". Skończę w tym tygodniu.
2. część czapki, która się jeszcze nie skończyła - Plassard "Rhapsodie". Też skończę w tym tygodniu.
3. rękawiczki robione od palców z Debbie Bliss Rialto 4 ply" - do skończenia w tym tygodniu :)
4. zaczęty sweterek na zamówienie z Artesano "Alpaca dk" na szczęście na skończenie tego mam czasu pod dostatkiem.
Oczywiście powyższe deklaracje, to moje pobożne życzenia ale mam nadzieję w najbliższym czasie uwolnić kilka drutów i żyłek.
A w ramach czytania: Daria Doncowa "Żona mojego męża" - kryminał.
Autorka stylem swoich książek przypomina mi moją ulubioną Joannę Chmielewską tyle, że zza wschodniej granicy.
"Żonę..." właściwie dopiero zaczęłam czytać. Za mało, żeby już mieć wyrobione zdanie.
Ale ponieważ już czytałam ksiązki Doncowej, to spodziewam się czegoś w stylu "straszno i smieszno". Więcej napiszę, jak poczytam.
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za odwiedziny i niezwykle miłe komentarze - dodają skrzydeł.
Chmielewska ze wschodu to coś dla mnie! Zapisuję :)
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze widzę, ze dziergasz rękawiczki palczaste od palców właśnie??? Jak??? znajdę gdzieś jakieś wskazówki? Mogłabyś coś polecić?
Czy to kolejna część z Eulampią w roli głównej? A rękawiczkami zaciekawiłaś na maksa :) Serdeczności.
OdpowiedzUsuńA ja jakimś cudem nie mam tylko jedną zaczętą rzez i taką na bieżąco :) Wzięłam się w sobie i swego czasu część doprowadziłam do końca, parę sprułam i trzymam się postanowienia, że najwyżej 2 równocześnie :)
OdpowiedzUsuńLektura zaległa rośnie mi w stos, bo koliduje z dzierganiem i innymi pracami :/ Ale po niezbyt pomyślnych początkach, wypracowałam wreszcie koordynację słuchowo-ruchową i co tylko jest dostępne, "czytam" z audiobooków :)
Coś mi się "nie po polskiemu" napisało, a mój enter jest szybszy od autokorekty :D
UsuńPierwsze zdanie to oczywiście ".. MAM tylko jedną zaczętą rzecz" :D
Ooo, jaka cudna czapa! Piękne kolory podnoszące na duchu podczas jesiennej szarugi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę u mnie.
O Doncowej słyszałam, że dobrze się czyta... Mam ją w pdf. na czytnik i chyba zacznę niedługo... Drutowe dłubaninki bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dasz radę! Czapki przecież nie są tak pracochłonne ;)
OdpowiedzUsuńKolorowo u Ciebie bardzo. Zainteresowana jestem tym "smieszno i straszno", więc czytaj i opowiadaj,
OdpowiedzUsuńFajna ta kolorowa czapka,
OdpowiedzUsuńJa już przywykłam do kilku niedokończonych robótek , pocieszające jest, że nie tylko ja tak mam.
Pozdrawiam :)
Oj dużo, dużo się dzieje u Ciebie na drutach.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że napiszesz kilka słów o 'Żonie .." czy spełniła twoje oczekiwania.