środa, 8 lipca 2015

WDiC i szal jedwabny

W ostatnią środę nie uczestniczyłam w zabawie Maknety - pasek boczny ponieważ się urlopowałam w cichym miejscu - Bieszczadach.
Fantastycznie było - cisza, spokój, brak internetu. Sama radość!

Oczywiście nie dało się nie robić na drutach, a na zdjęciu efekt niemal końcowy - szal z jedwabiu.

Nie mogłoby też się obyć bez ksiażki.
Tym razem to "Ballada o chaosiku" Wawrzyńca Prusky'ego.
Śmieszna książka na wakacyjne wyjazdy traktująca o wychowaniu małych dzieci z punktu widzenia ojca i co z tego wynika.
Autor książki w 2005 roku został nagrodzony jako blogger roku. TU można poczytać jego wpisy.


8 komentarzy:

  1. Ładny ten szal melanżowy,a może raczej cieniowany? Książki nie znam, ale z ciekawosci zajrzałam na wskazany blog i zamiast isć spać, to siedzę i czytam akórat o kocie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na publikację szala w całej okazałości

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny kolor, niedługo będę dziergać z podobnej włóczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A "Jędrne kaktusy" czytałaś? Blog Wawrzyńca był jednym z pierwszych, z którymi się zaprzyjaźniłam. Bardzo go lubię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedwab i Bieszczady to bardzo przyjemna kombinacja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie też po górskim dzierganiu :) Tyle, że Karkonoskim. Szal pięknie się zapowiada!

    OdpowiedzUsuń
  7. Robótka na zdjęciu wygląda bardzo milaśnie :) Szal zapowiada się cudny.
    Zazdroszczę urlopu ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło jeśli pozostawisz ślad swojej obecności w postaci komentarza.