Takie dwie pary skarpet powstały z potrzeby wykorzystywania zalegajacych moteczków.
Ta włóczka jest ręcznie przędziona, nieco nierówna ale dała mi masę satysfakcji, głównie ze względu na to, że już coś z niej powstało :) A zalegała dość długo.
Druty nr 3.
Tę metodę robienia skarpet testowałam po raz pierwszy ale już bardzo lubię i polecam: http://www.ravelry.com/patterns/library/fish-lips-kiss-heel.
Pierwsze miały być dla męża ale rozmiar i druty dobrałam zbyt optymistycznie. Wyszły dla córki (rozmiar: 39)
Druga para już wyszła tak jak trzeba więc dla odróżnienia dodałam pasek (rozmiar: 41).
niedziela, 19 marca 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło jeśli pozostawisz ślad swojej obecności w postaci komentarza.