Cały czas robię sweter męski. Robię i końca nie widać.
Niestety znowu został spruty i mam nadzieję, że to już ostatni raz.
Dla odreagowania tego swetra zaczęłam robić jedną chustę, a drugą (co najmniej) mam w planie.
Pierwsza to ten ładny stary róż, z którego powstaje chusta ze wzoru, który znalazłam w gazecie "Noro" nr 4, a druga chusta powstanie z włóczki "Amitola" Louisy Harding.
Obie są planowane dla mnie.
Tymczasem w czytaniu mam wędrującą książę Debbie Macomber "Sklep na Blossom Street", na tę zabawę zapisałam się u Maknety.
Książka przybyła do mnie od Moniki, za co serdecznie dziękuję.
W paczce z książką dostałam jeszcze słodkości, serdeczny liścik i bardzo pomysłowego zajączka.
Niewiele mogę powiedzieć jeszcze na temat tej książki ponieważ ledwo zaczęłam ją czytać ale nastawienie mam optymistyczne, jako że czytałam już drugą część tej opowieści " Skrawki życia".
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Gazetkę prześledziłam. Chusta bardzo ładna w takich antycznych różach. Jest też mój ostatnio ulubiony niebieski.
OdpowiedzUsuńMnie w tej gazetce zachwycił kolorowy bezrękawnik może nie do końca forma , ale wzór tego bezrękawnika.
pozdrawiam
Prucie i ja ostatnio zaliczyłam,niestety :( Pozdrawiam serdecznie i życzę wesołych Świat :)
OdpowiedzUsuńA ja włąśnie nad pruvcierm się zastanawiam, na razie rzuciłam w kąt :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tak się ułożyło z tymi książkami :)
Oj juz zycze, zeby nie bylo prucia ;) Ksiazka jest fajna, tak optymistyczna :) A wloczka tez od Noro?
OdpowiedzUsuńTez Wzielam sie za chuste by odpoczac od meczacej robotki. Pozdrawiam serdecznie beata
OdpowiedzUsuńFajną przesyłkę dostałaś :)
OdpowiedzUsuńJa prawie każdą robótkę pruję, więc nie jesteś wyjątkiem w pruciu. Gazetkę przejrzałam, ciekawa jest i pewnie jeszcze nie raz do niej zajrzę po jakieś inspiracje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie:)
Ale cudeńka w tym Noro. Może nie wszystko by mi pasowało, ale i tak wygląda pięknie.
OdpowiedzUsuń