Nabyłam stosowną włóczkę i szare będzie się działo, jak tylko doprecyzuję sobie właściwy wzór.
Tymczasem na zdjęciu widać ukończoną chustę z książki Noro. Należy się jej jeszcze blokowanie i dopiero nastąpi prezentacja udziergu.
W czasie świat się rozszalałam i strzeliłam jeszcze chustę z pokazywanej w poprzednim poście "Amitoli" Louisy Harding ale nie zdążyłam zrobić zdjęć.
Książkowo natomiast - na ukończeniu wędrująca książka Debbie Macomber "Sklep na Blossom Street" od Maknety.
karto_flana, w tej chuście Noro miało być jako border i oczywiście właśnie ten element mnie zafascynował.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze, a także słowa wsparcia w dziedzinie prucia. Nawiasem mówiąc sweter męski nadal jest w dzierganiu.
Blokuj i pokazuj, robótkowo święta udane.
OdpowiedzUsuńJa też 'szaleję' w tym tygodniu. :) W końcu daaawno nie dziergałam chust.
OdpowiedzUsuńPokazuj swoje! ^^
ksiązkę juz miałam podobała mi się
OdpowiedzUsuńczekam na zdjęcia gotowych chust, którymi ostatnio bardzo się fascynuję
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia chust. Ja też przybieram się do chusty.
OdpowiedzUsuńBrzeg chusty bardzo mi się podoba, cała taka by mogła być.
OdpowiedzUsuńSię zgadzam! :)
UsuńCzekam na chustę :) Ja się cały czas przymierzam do zrobienia jakiejś dla siebie, ale jakoś zawsze coś innego się znajdzie :)
OdpowiedzUsuńksiążki zazdraszczam. Chusty jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam, czytałam tylko "Sobotni klub robótek ręcznych" czy jakoś tak ;) Ja jestem na etapie Katarzyny Enerlich. Opinie różne, ale dla mnie to powieści o moim miejscu na ziemi ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się pięknie!!!! :)Książka też wygląda klimatycznie!!!
OdpowiedzUsuń