Jakoś tak się porobiło, że robótek mam pokończonych dość sporo i nie są pokazywane, bo albo szal/ chusta i "oszczędzam" je na akcję 12 szali albo nie mam natchnienia na siadanie do komputera i wklepywanie postów....
Już mnie chyba dopada jakaś lekka depresja jesienna. Niby ciepło i lato znowu wróciło ale jakoś mi tak smętnie na myśl o zbliżających się zimnych dni. Już widać ewidentnie, że bardzo szybko robi się ciemno i tylko czekać, jak będę do domu docierać po zmroku.
A robótkowo nie wiedzieć czemu, znowu namnożyło się robótek i aktualnie mam na drutach różne dzieła. W tym czarny sweter na zamówienie z merynosa i powrót do jedwabiu Soft Silk - też sweter.
Obie rzeczy chciałabym skończyć jak najszybciej.
Jedwab ponieważ chciałbym, żeby klientka jeszce skorzystała z lata i zdążyła ponosić sweterek, w dodaktu dość czasu już ta robótka u mnie przeleżała.
Czarne, z powodów opisanych powyżej, czyli - robi się szybciej ciemno, co mocno utrudnia takie prace.
Trzymajcie kciuki za powodzenie moich planów.
A wszystko to okraszone przerywnikiem, który ostatnio zaprzątał moje myśli, czyli książka "Jak upolować faceta. Po pierwsze dla pieniędzy" Janet Evanovich.
Strasznie mnie wciągnęła ta książka. Zupełnie inna niż poprzednia, którą czytałam ostatnio. Ta jest lekka i przyjemna czytała się na tyle dobrze, ze właśnie ją skończyłam i na pewno będę szukała innych pozycji tej autorki.
Rzecz się dzieje w Stanach.Stephanie Plum straciła pracę i jej matka sugeruje, żeby poszła do kuzyna, który potrzebuje kogoś, kto będzie porządkował dokumenty w jego firmie poręczycielskiej.
Okazuje się jednak, że to marne grosze ale za to dzielna Stephanie może zostać łowcą nagród w tejże firmie bo akurat jest do złapania Morelli. Poszukiwany w związku z popełnionym morderstwem.
Nic osobistego - Stephanie jako nastolatka uległa jego urokowi, on nawet nie zadzwonił więc uważa że ma prawo się na nim odegrać. Nie bez znaczenia jest fakt, ze nagroda za dostarczenie go na policję wynosi 10 000 dolarów. Któż by nie uległ?
Po drodze musi nauczyć się posługiwać bronią, złapie dwóch innych przestępców, narazi się pewnemu bokserowi i będzie walczyła o swoje życie...
Już przeczytałam tę książkę i bardzo, bardzo polecam. Na jej podstawie powstał film o tym samym tytule. Aż muszę obejrzeć!
A wszystko to związane jest ze wspólnym dziergniem i czytaniem z Maknetą - pasek boczny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znowu polecana książka, a ja mam ich już całą listę :-)
OdpowiedzUsuńJak piękny odcień ma ten niebieski kolor. Nazwisko autorki zapisuję i sprawdzę, czy coś jest w formie e-booka. Trzymam kciuki za powodzenie Twoich planów! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo przewrotny tytuł do takiej treści:-) Od razu znać, że będzie w ksiażce dużo humoru:-)
OdpowiedzUsuńMnie też smętnie na myśl o jesieni i przygnębiają mnie te krótkie dni, ale chyba bardziej, że rano tak późno wstaje dzień - gdy się budzę mam wrażenie, że pogoda będzie podła, bo tak ponuro, a po chwili okazuje się, że ponuro, bo słońce jeszcze nie wzeszło...
I oczywiście trzymam kciuki!
Oj, tak polować na faceta to ja bym nie chciała :-) Trzymam kciuki za szybkie ukończenie swetrów.
OdpowiedzUsuń